poniedziałek, 25 czerwca 2012

Zbędna konieczność

Czy kiedy w niechcianym kontakcie z akwizytorem pozbywasz się swoich niechcianych emocji zdajesz sobie sprawę jak ciężkim jest jego żywot?
Powszechnie stosowanym systemem motywacji a raczej manipulacji w tym sektorze jest podnoszenie pracy do rangi religii. Akwizytor, któremu właśnie telefonicznie życzyłeś śmierci zaczyna pracę od porannego rytuału, musi śpiewać i tańczyć w kółku, wyzwalając pozytywną energię. Są propagandowe przemówienia, najtańsza kawa i prezentacja lidera sprzedaży z dnia poprzedniego. Członkom sekty wmawia się, że zawód prestiżowy, że zarobki wysokie, że trafiło się ślepej kurze ziarnko, że bezręka Bożena z Warszawy zarobiła w ten sposób na nowy samochód, wszak chcieć to móc. Po porannej indoktrynacji dajmy na to Janusz wychodzi w miasto odziany w zestaw 'tanio ale z klasą', obuty w tekturowe ale wciąż eleganckie mokasyny. Mróz, grad, śnieg to nieistotne, istotna jest klasyczna elegancja, popsute domofony i czynne grzejniki na klatkach schodowych. Janusz podając się za biznesmena dopada pierwszych drzwi i tutaj od razu musi podjąć decyzję natury ideologicznej. Szybko orientuje się, że trzeba mieć by być, w wyniku czego 80 letnia Grażyna okazjonalnie nabywa kolejny gustowny produkt luksusowej marki. Świadomością co znaczy system sprzedaży ratalnej oraz obciążenie emerytury obdarują ją dopiero wnuki. Januszowi się wiedzie, sprzedał dużo, sprzedał najwięcej z całej grupy. Jutro wystąpi na porannym wiecu w biurze, zbierze gratulacje, nobilitujący uścisk dłoni od szefa, który też kiedyś tak zaczynał, wyzwoli też więcej pozytywnej energii podczas tańca. Siedząc na firmowym sedesie usłyszy zza kabiny jak wczorajszy lider kwituje zaistniały stan słowem "złamas". Z uśmiechem na ustach zacznie nowy dzień.
Po co w ogóle istnieje akwizycja? Bo tylko pod przymusem kupisz te wszystkie towary i usługi, których nikt nie chce i które często nikomu do szczęścia niepotrzebne. Wiedzą to jehowi.

wtorek, 12 czerwca 2012

Wampir spod dziesiątki

-A widziałaś jakiego chłopa u niej?
-Nie widziałam. Zawsze dziurawe buty nosi, brudne ubrania, kto by ją chciał w dupę kopnąć, powiedz sama?
-A i do porządnej roboty się nie bierze to i samochodu nie ma, rano dzieciom miejsce w autobusie zajmuje.
-W nocy światło pali.
-A idź ty.