Jak co weekend oddają się popularnej rodzinnej grze planszowej. Następuje rozdanie kart właściwych dla każdej z postaci i przetasowanie tych o charakterze losowym. Manuel otrzymuje pierwszeństwo ruchu. Z zadowoleniem wyciąga rękę do losowania pierwszej karty czynu. W dłoni zostaje mu ta z hasłem "Obraza członka rodziny". Reaguje natychmiast, słowa wylewają się z niego płynnie, jakby od dawna czekały gdzieś pomiędzy zębami nie pozwalając na swobodne przeżuwanie.
-twój brat to partacz, nic nie potrafi porządnie zrobić. Twój ojciec wcale nie lepszy, żarówki chłopina sam nie wymieni. Twoja matka to rozhisteryzowana alkoholiczka.
A po chwili, przesuwając swój pionek na kolejne pole, głębiej z jelit dodaje.
-a tych 100 zł od twojej ciotki nie doczekam się nigdy. Nawet już ich nie chcę. Taką to właśnie masz rodzinę.
Manueli drga powieka, blefuje jednak i puszcza zagranie mimo uszu. W dłoń bierze jedną ze swoich bazowych kart "Siedzisz cicho do następnej kolejki".
Manuel zaciera ręce, kontynuując natarcie wykorzystuje ozdobioną wizerunkiem własnego ojca kartę "Niskie poczucie własnej wartości".
-powiem to bez ogródek. Nie wiem po co lepisz te garnki. Nie wydaje ci się to totalną głupotą? Ktoś to w ogóle kupi? Czas mogłabyś spożytkować lepiej. Schudnąć, zadbać o siebie. Niedługo i tak będziesz stara, co uwierz mi widoczne jest już teraz, wybaw się chociaż od otyłości. Chodzi tu przecież o twoje zdrowie. Do tego jak my razem wyglądamy, no powiedz?
Kobieta i tym razem nie ryzykuje, sięga po kolejną ze swoich kart. Na środek stołu trafia "Szantaż emocjonalny".
-skoro garnki głupie, to może znicze? Czy bardziej się przydadzą? Kiedyś wrócisz z pracy i mnie nie zastaniesz. Ani tu ani nigdzie. Potem poznasz kogoś i będziesz tą osobę należycie traktował. Wiedz, że chciałam byś był szczęśliwy.
W rezultacie pionek Manueli przesuwa się o jedno miejsce. Nową rundę zaczyna On. Kładzie przed sobą kolejny z serii z ojcem kartonik. Na karcie wąsaty Manuel senior na rybach plus hasło "Nieumiejętność okazywania uczuć".
-ta, i pamiętaj, ciąć wzdłuż nie w poprzek. I więcej o tym nie mówmy.
Manuela uśmiecha się szyderczo, tym razem chce losować. Z puli wyciąga "Król jest nagi".
-jestem tu głównie ze strachu.
Ten ruch przynosi Jej pięć pól na plus, a Jego wytrąca z dotychczasowej pewności siebie. Manuel z nadzieją patrzy na stosik kart. Wyciąga jedną ze spodu. Karta jest pusta. Drżącym głosem rzuca:
-czuję się gotowy na dziecko.
...
Mały Manuelito otrzyma od rodziców karty i zestaw do gry. Kiedy za dwadzieścia lat rozegra swój pierwszy turniej rodzice zgodnie uznają, że nigdy go nie zrozumieją.
Photo credit: Internet Archive Book Images via Foter.com / No known copyright restrictions